W tegoroczne wakacje świetlica opiekuńczo- wychowawcza „Puchatek” zapewniła swoim podopiecznym niezapomniane półkolonie. Zawierały one bardzo ciekawą ofertę, dzięki której nikt nie narzekał na nudę. Dzieci codziennie mogły liczyć na moc atrakcji. Każdego ranka śpiesznie biegły więc na spotkanie z przygodą.
Z uwagi na powszechną miłość dzieci do wody, w każdy wtorek i czwartek półtorej godziny pluskaliśmy się w basenie. W upalne dni takie wypady były wręcz zbawienne. Dzięki uprzejmości bydgoskich szkół, w lipcu uczęszczaliśmy na pływalnię „Bryza”, w sierpniu natomiast na „Lagunę”. W wodzie nie tylko próbowaliśmy swoich sił w pływaniu, ale również graliśmy w piłkę, urządzaliśmy wyścigi, czy inne konkurencje sportowe. Uśmiechów nie było końca. Najbardziej jednak spodobały się skoki do wody „na bombę” , które wykonywaliśmy pod czujnym okiem ratownika.
Z racji na to, że jesteśmy w większości zwolennikami dobrego filmu, często mieliśmy okazję oddawać się tej przyjemności. Udawaliśmy się w tym celu do kina „Helios”. Obejrzeliśmy tam min. długo wyczekiwane przez nas „Semrfy2”. Najbardziej spodobał się nam jednak „Jeździec znikąd”, gdyż po raz pierwszy zdecydowaliśmy się na taki gatunek filmu. Przygoda połączona z westernem dodała nam sporej dawki adrenaliny! Prócz tego urządzaliśmy sobie również seansy miejscowe- w zaciemnionej sali świetlicy. Przy smacznych przekąskach i słodkich napojach wczuwaliśmy się w akcję. Wśród naszych ulubionych filmów znalazł się „Spederman3”, który z racji na swój miłosny wątek przypadł do gustu również naszym małym damom.
W słoneczne dni korzystaliśmy z pięknej pogody przemierzając uliczki Starego Miasta. Długo spacerowaliśmy szlakiem Brdy, czy urokliwymi ulicami Bydgoszczy. Odpoczywaliśmy na Wyspie Młyńskiej ogrzewani promieniami słońca. Za każdym razem nie mogliśmy oprzeć się lodom, czy pizzy. Dzięki takim wyprawom mieliśmy okazję poznać nasze rodzinne miasto, jego historię i zabytki. Jednak najwięcej radości w takich wypadach sprawiał plac zabaw. Dzięki niemu „Puchatki” oddawały się błogiej zabawie i całkowicie zapominały o rzeczywistości.
Inne place zabaw były również miejscem, obok którego nie dało się przejść obojętnie. Każde napotkane huśtawki i zjeżdżalnie musiały być zawsze wypróbowane przez nasze Puchatki. Aż miło było patrzeć na beztroską zabawę i szczere uśmiechy dzieci.
Innym atrakcyjnym miejscem, który odwiedzaliśmy był „Family Park”. Wszyscy szaleliśmy do utarty tchu. Zjazdów z ogromnej dmuchanej zjeżdżalni nie było końca. Wśród atrakcji znalazł się również labirynt, ścianka wspinaczkowa, jazda samochodami, skoki na Bungee, walka na kulki oraz kręgle… uffff tak zaaplikowani zastrzykiem pozytywnej energii z wielkim uśmiechem wracaliśmy do domu.
Puchatki już nie raz udowodniły, że z przyrodą są „za pan brat”. Żeby jeszcze bardziej uwrażliwić je na piękno natury urządzaliśmy sobie piesze wycieczki i pikniki na świeżym powietrzu. Odwiedzaliśmy też miejsca bogate w roślinność i pomniki przyrody. Duże wrażenie wywarł na nas Ogród Botaniczny Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. Dzięki niebywałej uprzejmości Pana przewodnika z wielkim entuzjazmem odkrywaliśmy kolejne tajniki ogrodu. Dowiedzieliśmy się, iż jest on najstarszym Arboretum w Bydgoszczy. Zainteresował nas staw, po którym pływały kaczki, a nawet mieliśmy okazję dostrzec w zaroślach jeża. Puchatki miały okazję wspinać się na niewielkie wzgórze dawnego alpinarium. Pod kamiennym tunelem dowiedzieliśmy się mrożącej krew w żyłach historii na temat pewnej rośliny, która pozostanie dla nas słodką tajemnicą. W związku z tym, iż w ogrodzie rośnie ponad 660 gatunków i taksonów niższego rzędu drzew i krzewów liściastych i iglastych, krajowego i obcego pochodzenia, w tym unikatowych i reliktowych, naszego zdumienia nie było końca. Na każdym kroku przewodnik zasypywał nas interesującymi informacjami i anegdotami. Na koniec chętni otrzymywali sadzonki wybranych przez siebie roślin. Jesteśmy pod wrażeniem ogromnego zaangażowania pracownika ogrodu. Serdecznie dziękujemy za niezapomniany dzień!
W dni, które spędzaliśmy w świetlicy, również było mnóstwo zajęć. Często organizowaliśmy potyczki umysłowe, min. „Państwa- miasta” , czy „Mistrz zagadek” .Ćwiczyliśmy przy tym swoją pamięć i rozwijaliśmy wyobraźnię. Zawsze dopisywał nam świetny nastrój, gdyż nigdy do tych zabaw nie podchodziliśmy ze zbytnią powagą. Poza tym niebywałym zainteresowaniem cieszyły się gry i zabawy zespołowe, integracyjne, sportowe, czy zręcznościowe. Nie zapominaliśmy przy tym o zasadach fair play. Dzięki takim zajęciom uczyliśmy się zdrowej rywalizacji, rozładowywaliśmy stres. Prócz tego zabawy sprzyjały odpoczynkowi i odprężeniu. Kształtowały w Puchatkach również cechy charakteru, takie jak umiejętność pracy w grupie, pomysłowość, czy śmiałość.
Swoje wrażenia staraliśmy się uzewnętrzniać podczas warsztatów plastycznych. Powstały przy tym bardzo kolorowe i przepełnione dynamiką prace. Stworzyliśmy galerię „Wspomnieniń z wakacji”. Najciekawsze obrazki umieściliśmy na gazetce świetlicowej.
Szkoda, że wakacje tak szybko się kończą!