MOPS Bydgoszcz

Jesienna wycieczka do Torunia

Dzieci ze świetlicy „Dziecięcy Tygiel” w pewien jesienny dzień pojechały na wycieczkę do miasta pierników – do Torunia!Mimo jesiennej aury, atmosfera była bardzo ciepła, nie były nam straszne niskie temperatury by zwiedzać piękną starówkę Torunia. Jednym z pierwszych miejsc jakie odwiedziliśmy był pomnik profesora Filutka i jego psa Filusia. Z pieskiem profesora wiąże się pewien przesąd, bowiem pociągnięcie ucha ma przynieść szczęście, dotknięcie ogona zwiastować wielką miłość, a melonika – powodzenie na egzaminach. Dziewczyny głaskały ogon psa z nadzieją na tego jedynego, natomiast chłopcy woleli szczęście od miłości.
Po drodze spotkaliśmy osła!, który bardziej przypadł do gustu naszym małym rozrabiakom niż dziewczynom. Nie mogliśmy przeoczyć pomnika Mikołaja Kopernika i fontanny z żabami, która niestety była nieczynna, ku niezadowoleniu i rozczarowaniu męskiej części wycieczki.

Po długim i trochę męczącym spacerze wybraliśmy się do Planetarium. Dla większości naszych dzieci była to pierwsza wizyta w kosmosie :) Latające, migające gwiazdy i planety nad siedzącą publicznością dawały wrażenie prawdziwego lotu w kosmosie. Uśmiechy i zachwyty nie znikały z twarzy dzieci. Dzieci jak i wychowawczynie były zachwycone seansem. Do planetarium na pewno jeszcze wrócimy… Po wyczerpującym locie w przestrzeniach wszechświata poszliśmy do pierogarni na toruńskie pierogi. Jedliśmy aż się uszy trzęsły tak wszystkim smakowało. Po pysznym obiedzie nabraliśmy sił i mogliśmy zmierzyć się z próbą wyprostowanie Krzywej Wieży, niestety bez efektów. Wieża nie drgnęła nawet o milimetr.

Ostatnim punktem naszej wycieczki było poznanie historii toruńskiego piernika i spróbowanie własnych sił przy jego wypieku, według najlepszych receptur sprzed pięciuset lat – w Muzeum Piernika. Zapach unoszących się piernikowym wypieków po muzeum przybliżał nas każdą chwilą do Świąt. Mistrz piernikarski zdradził nam tajny przepis na pysznego piernika, służył dobrą radą przy jego wyrobie, dzięki temu wszystkie pierniki wyszły pysznie, czego faktem jest to, że część ich nie zdążyła dojechać do domu.